wtorek, 21 kwietnia 2015

Milczenie owiec

Miały być nieprzespane noce i niespokojne dni. Częste pobudki i całodniowe zmartwienia. Tymczasem...

W naszym ogrodzie pojawiło się małe owcze stadko. Od 6 dni trzy baranki hasają beztrosko kosząc nasz bardzo obfity trawnik. Jeden jest biały, drugi czarny, a trzeci łaciaty;).

Martwiliśmy się jak na nowych lokatorów zareaguje nasz pies. Byliśmy wręcz pewni, że da nam w kość, że nie będzie chciał sypiać w domu, że będzie szczekał i popiskiwał próbując wymóc na nas umożliwienie mu kontaktu z owcami (kontakt to eufemizm- mam na myśli raczej ciągłe bieganie za kudłatym stadem i przeganianie go do upadłego po całym ogrodzie). Nasze obawy można by było wymieniać jeszcze długo. Mimo to, byliśmy całkowicie uodpornieni na podszepty zdrowego rozsądku. chcieliśmy mieć owce- naturalną, samobieżną i całkowicie ekologiczną kosiarkę do trawy! (taki ukłon w stronę naszego lenistwa i nurtu proEKO:)).

Na szczęście mądry, spokojny i rozważny Ogar, podszedł do całej tej sytuacji z zimną krwią. Nie piszczy. Nie szczeka. Śpi w domu. Czas od czasu zerka tylko obrażony na rogatą trójkę, pozostając w bezpiecznej odległości. Czyżby, któryś z nich przyłożył Majorowi gdy my nie patrzyliśmy?...

Mamy już własny dom z ogrodem. Mamy psa, rybkę i gołębie. Mamy własne stado owiec i plantacje... malin. Gdybyśmy mieszkali w Ameryce powiedziałabym, że to już Ranczo. Ranczo pod Ogarem- a co tam;)!

P.s. skoro słowo się rzekło i jest to blok mniej lub więcej kulinarny, zamieszczam również przepis:).

Jak przełamać lody z owczym stadem
(jedna próba)

jabłka pokrojone w ćwiartki
jędrne marchewki (im młodsze tym lepsze)
kilka buraków
suchy chleb
i kostka soli

Owcze stado, a raczej trójgłowy kudłaty stwór- owce przed zaaklimatyzowaniem się w nowym miejscu poruszały się niczym związane ze sobą- są dość nieufne. Jabłko i buraki należy pokroić w ćwiartki (owce nie potrafią pogryźć ich w całości, a przynajmniej nie od razu), marchewkę wybrać jak najcieńszą, pozostawić w całości. Chleb koniecznie suchy porcjonować racjonalnie. Kostkę soli przybić do pniaka. Podejść na bezpieczną odległość i czekać. Następny ruch należy do owiec...

sobota, 18 kwietnia 2015

Sernik z trzema czekoladami

Gdy delikatna kremowa słodycz białej i mlecznej czekolady rozpływa się w ustach subtelnie łagodząc ledwo uchwytną gorycz ciemnej delicji, zamykam oczy i przenoszę się na piaski karaibskiej plaży, gdzie targane ciepłym, morskim wiatrem kakaowce Ciollo rodzą najwspanialsze na świecie nasiona.  Kakao, jak się bez niego obejść? Jak żyć bez topiącej się pod podniebieniem czekoladowej kosteczki? chociażby jednej w ciągu dnia? Grożono niedawno, że produkcja ziaren kakaowca, nie nadąży z zaspokajaniem zapotrzebowania światowego rynku, a czekolada i kakao powoli będą znikać ze sklepowych półek. Pełna trwogi przynoszę do domu kolejne tabliczki, uzupełniam zapasy na "gorsze czasy", chociaż po cichu mam nadzieję, że szybko nie nadejdą...
Uwielbiam wiejski ser oraz czekoladę, kocham "ciężkie" serniki i ubóstwiam czekoladowe ciasta- jeżeli i Wy macie podobne upodobania to ciasto na pewno jest dla Was!!

Sernik z trzema czekoladami
(wspaniały przepis znaleziony w Kuchni nad Atlantykiem)

Spód:
150g herbatników
50g masła
3 łyżki kakao
Masa serowa:
1 kg twarogu
150 g cukru
25 g mąki ziemniaczanej 
4 jajka
150 ml kwaśnej śmietany
1 łyżka ekstraktu z wanilii
dodatkowo:
100 g ciemnej czekolady
100 g mlecznej czekolady
100 g białej czekolady
3 łyżki mleka lub słodkiej śmietanki

Mała tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, boki wysmarować masłem. Herbatniki zmielić na proszek, dodać kakao oraz miękkie masło i wymieszać. Ciastem wyłożyć spód tortownicy, wstawić do lodówki na pół godziny. Ser utrzeć z cukrem dodając stopniowo po jednym jaju. Gdy masa będzie gładka dodać śmietanę, mąkę i ekstrakt z wanilii. Mieszać tylko do momentu połączenia składników. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (do każdej dodajmy po 1 łyżce mleka lub słodkiej śmietanki). Masę serową podzielić na 3 części do każdej dodając 1 rodzaj rozpuszczonej czekolady. Na spód z herbatników wykładamy najpierw masę z białej czekolady, następnie bardzo delikatnie masę z mleczną, a na końcu z ciemną czekoladą.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut, następnie temperaturę obniżamy do 160 stopni i pieczemy około godziny. Gdy brzegi masy serowej będą sztywne wyłączamy piekarnik i uchylamy delikatnie drzwiczki pozostawiając sernik do całkowitego wystudzenia.