czwartek, 25 grudnia 2014

Likier jajeczny

Likier jajeczny- drugi od lewej

Święta w pełni. Ciesząc się towarzystwem bliskich delektujemy się Bożonarodzeniowymi przysmskami. Wszechogarniajace lenistwo jest takie przyjemne...
Przed tygodniem rozpoczęłam opowieść o świątecznych likierach. Na dzisiaj pozostawilam ostatni. Jajeczny. Najlepszy jest dopiero co przygotowany- jeszcze ciepły:)! 

Likier jajeczny

6 żółtek 
250 ml mleka skondensowanego nieslodzonego
250 ml wódki
200g cukru pudru
Cukier waniliowy

Żółtka utrzeć na puch z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać mleko skondensowane i ciągle mieszając podgrzewać nie doprowadzając do wrzenia. Na koniec dodać wódkę, dokładnie wymieszać. Przelać do kieliszków, a pozostały likier do butelki. Smacznego!!



s Wigilia 2014

środa, 24 grudnia 2014

Świąteczne...

Już niedługo zasiądziemy z najbliższymi przy wigilijnych stołach.
 Wspomnimy o tych których miejsce zawsze już pozostanie puste.
Ucieszymy się obecnością tych których kochamy.
Podamy sobie ręce. 
Powiemy kocham i dziękuję.

Chciałbym życzyć Wam dzisiaj
Siły na każdy dzień
Wytrwałości w zdobywaniu kolejnych szczytów 
Radości z drobiazgów
Miłości
I pewności, że macie dla kogo żyć...

Szczęśliwych Świąt!!

wtorek, 23 grudnia 2014

Piernik świąteczny


Świąteczne przygotowania dobiegają końca. Cały dom błyszczy i pachnie świeżością. Ukryte na ganeczku ciasta kuszą. Poczekamy jeszcze dzień, może wytrzymamy...

Wśród wypieków pojawiło się w tym roku kilka nowości. Jedną jest wspaniały piernik, pełen bakalii, przełożony powidłami i oblany gorzką czekoladą. Jadłam go wcześniej tylko raz. Od razu wiedziałam, że muszę o nim napisać. Przepis pochodzi od kolegi, który mnie nim poczęstował.


Piernik
(przepis na 2 keksówki)

20 dkg cukru
15 dkg margaryny
6 żółtek
75 dkg mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżki kakao
przyprawa do piernika
szklanka ciemnego piwa
35 dkg miodu
2-3 szklanki bakalii
powidła do przełożenia

200g gorzkiej czekolady

Masło, cukier, miód i żółtka jaj utrzeć na puch. Dodać mąkę, sodę i kakao. Ponownie utrzeć. Na koniec ciasto wymieszać z bakaliami i pianą z białek. Piec 1 godzinę w temperaturze 170 stopni.
Jeszcze ciepły piernik przekroić w połowie i przełożyć powidłami. Całość obleć polewą z gorzkiej czekolady, (roztopionej w kąpieli wodnej).





Mój piernik ozdobiłam dodatkowo lukrowymi cukierkami, które przygotowałam samodzielnie;). Jak Wam się podoba?





Smacznego:)!
Wigilia 2014

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Likier kokosowy

Likier kokosowy- pierwszy kieliszek z prawej strony
Nadszedł czas na trzeci z czterech świątecznych likierów. Bardzo łatwo go przygotować, jednak w przeciwieństwie do pozostałych najlepiej spożyć go stosunkowo szybko. Nie, nie. Nie psuje się, jednak mleko kokosowe w nim zawarte z czasem się ścina, a likier rozwarstwia. Jeżeli zdarzy się Wam taka niespodzianka, wystarczy wydobyć zawartość butelki do większego naczynia i zmiksować- wszystkie walory wizualne i smakowe likieru wrócą do normy. 

Likier kokosowy

puszka mleka kokosowego
1 szklanka cukru
125ml wódki.

Mleko zagotować z cukrem. Przestudzić. Dodać spirytus.Przelać do butelek. Podawać do deserów, kawy, lub dobrej książki;) Wigilia 2014

niedziela, 21 grudnia 2014

Likier kawowy a'la Baileys

Domowy likier. Taki łatwy w przygotowaniu. Taki pyszny. Taki delikatny. Taki.... W jego aromacie można zatracić się bez reszty, ale uwaga! szybko znika!

Likier kawowy drugi kieliszek od prawej
Likier kawowy

250ml mleka skondensowanego słodzonego
250ml mleka skondensowanego niesłodzonego
250ml wódki
pół filiżanki mocnej kawy
laska wanilii lub ekstrakt z wanilii*

Zaparzyć kawę z 3-4 łyżeczek (kawa rozpuszczalna) lub przygotować espresso. Kawę połączyć z mlekiem, wódką oraz aromatem waniliowym. Przelać do butelek, przechowywać w ciemnym miejscu lub w lodówce.
Idealny do lodów, ciast i deserów. Podawać schłodzony.

*jeżeli używamy laski wanilii należy podgrzać ją mleku skondensowanym, gotować przez chwilę, po przestudzeniu wyjąć, a mleko połączyć z pozostałymi składnikami wg przepisu.

Wigilia 2014

niedziela, 14 grudnia 2014

Kukułkówka



Na liczniku stuknęło 10000 wyświetleń. Jak na bloga istniejącego w sieci od kwietnia nie jest to może wielki wyczyn, jednak ja biorę to za mój mały osobisty "sukcesik". Do jego uczczenia potrzebowałam czegoś wyjątkowego, świątecznego i nie pozbawionego %:). W następnych dniach przedstawię wielką czwórkę wspaniałych likierów idealnych na Boże Narodzenie. Jeśli zabierzecie się do pracy jeszcze zdążycie przygotować je przed świętami! Do dzieła!


Kukułkówka- pierwszy kieliszek po prawej stronie
Kukułkówka

30dag kukułek
2 szklanki spirytusu
500ml mleka skondensowanego słodzonego*
1l mleka skondensowanego niesłodzonego*

Kukułki rozdrobniłam (zmieliłam w Thermomixie, można również roztłuc tłuczkiem), wrzuciłam do słoika i zalałam spirytusem. Zakręcony słoik postawiłam na parapecie nad grzejnikiem (wyższa temperatura sprzyja rozpuszczaniu się cukierków). Kilka razy potrząsałam zawartością słoika. Po kilku dniach, gdy cukierki całkowicie się rozpuściły wymieszałam całość z mlekiem i przelałam do butelek.

Smacznego!


Jutro na blogu pojawi się przepis na likier kawowy!



*jeśli lubicie baaardzo słodkie likiery możecie zamienić stosunek mleka słodzonego do niesłodzonego. Ja wolę lżejszą wersję Kukułkówki i zawsze dodaję mniej mleka słodzonego. Wigilia 2014

wtorek, 9 grudnia 2014

Katarzynki, Katarzynki!

Katarzynki. Klasyczne pierniczki, u mnie w trochę zmienionym kształcie. Brak odpowiednich foremek wcale im nie zaszkodził. Teraz pierniczki oczekują w puszkach na święta. Mam nadzieję, że zdążą zmięknąć zanim moje łasuchy je dopadną:).  

Katarzynki
(przepis zaczerpnęłam ze strony MojeWypieki)

200g miodu
1 łyżka kakao
100g cukru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajo
400g mąki pszennej

Miód podgrzałam, dodałam cukier i przyprawy korzenne. Mieszaninę lekko przestudziłam. Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i kakao przesiałam do miski, dodałam jajo oraz miodową mieszaninę. Zagniotłam ciasto. Całość wstawiłam na noc do lodówki, aby ciasto odpoczęło. Schłodzone wałkowałam na grubość około 4-5 mm, wykrawałam gwiazdki i piekłam przez około 15 minut w 180stopniach. Wystudziłam i ukryłam w specjalnej puszce.
 

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Muffiny kawowo-kakaowe


Pozwólcie, że dzisiaj na chwile porzucę korzenno-piernikowe klimaty. Przed świętami miałam ochotę na coś lekkiego i aromatycznego, coś co zaspokoi moją ochotę na słodycze i pozwoli na chwilę oderwać się od świątecznych przygotowań. Wybrałam połączenie aromatycznej kawy, likieru kokosowego i kakao. 
Po pierwszym kęsie byłam w niebie...


Muffiny kawowo-kakaowe

2,5 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru
200ml mleka
100ml oleju
50ml likieru kokosowego (lub kawowego) 
1 jajo
1 łyżka kawy rozpuszczalnej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki kakao

W jednej misce z łyżką kawy rozpuszczalnej wymieszałam wszystkie mokre składniki- czyli mleko, jajo, olej, likier kokosowy. W drugiej misce wymieszałam dokładnie mąkę, cukier, proszek do pieczenia i kakao, po czym wlałam mieszaninę z pierwszej miski i szybkim ruchem wymieszałam całość (tylko trochę, aby pozostawić grudkowatą strukturę ciasta). Masę przekładałam do foremek i piekłam około 15-20 minut w 180 stopniach Celsjusza. Jadłam jeszcze ciepłe, nie mogąc się od nich oderwać chłonęłam cudowny aromat, który wypełniał moją małą, przytulną kuchnię...
Smacznego!! 
 

czwartek, 4 grudnia 2014

Chleb maślankowy

Zawsze wzbraniałam się od pieczenia chleba jedynie na drożdżach. Bułki czas od czasu owszem, ale chleb? Takie rozwiązanie nie wchodziło w rachubę. 
Zdarzył się jednak w moim domu pewnego dnia kryzys chlebowy. Wieczorem okazało się, że chlebak świeci pustkami, zakwas w lodówce, a na śniadanie trzeba coś przygotować... Chcąc nie chcąc ratowały mnie jedynie drożdże. W mojej przepastnej księdze odnalazłam przepis na chleb- Maślankowy- (ooo, brzmi ciekawie:)). Zakasałam rękawy i zabrałam się do pracy...
Następnego dnia cieszyłam się jego pachnącą i chrupiącą skórką (mogłabym jeść tylko tą skórkę). Chlebek długo zachował swoją świeżość, nawet po kilku dniach był jeszcze przyjemnie miękki i chrupiący w środku, szkoda tylko, że skórka nie pozostała równie chrupiąca co pierwszego dnia.

Chleb maślankowy
 (wg przepisu Hamelmana)
 

Zaczyn:
150g wody
230g mąki
4g drożdży
10g soli

Gotowe ciasto:
600g mąki
80g otrębów pszennych
30g wody
520g maślanki
10g soli
4g drożdży
zaczyn

Składniki na zaczyn mieszamy dokładnie ze sobą i odstawiamy na 12 godzin w ciepłe miejsce (na całą noc). Rano wszystkie składniki łączymy ze sobą i zagniatamy gładkie ciasto. Przekładamy do keksówki i odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5-2 godzin w ciepłe miejsce. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez około 40 minut. Jeżeli bochenki zrumienią się zbyt szybko zmniejszamy temperaturę o 10-20 stopni i dopiekamy.
Smacznego!

środa, 3 grudnia 2014

Lukrowane pierniczki


Jestem zabiegana. Dni mijają szybko, kartek w kalendarzu niepokojąco mało, a na karku czuję już oddech świąt. Aby nie obudzić się zbyt późno każdą wolną chwilę przeznaczam na przygotowania. Właśnie dlatego wczoraj polukrowałam pierwsze w tym roku pierniki. Suszą się teraz w cieple grzejników i swoim zapachem wyczarowują magiczną atmosferę...


Pierniczki choinkowe II

1kg mąki
250g cuku
250g miodu
300g masła
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 torebka przyprawy do pienika
3-5 łyżek kakao
2 jaja

Masło, miód i cukier podgrzałam do rozpuszczenia. Dodałam przyprawę do piernika i ostudziłam do temperatury pokojowej. Mąkę przesiałam do dużej miski. Dodałam sodę, kakao i jaja. Wlałam przestudzoną masę miodową i zagniotłam ciasto. Odstawiłam na noc do lodówki. Następnie wałkowałam ciasto na obsypanej mąką stolnicy na grubość około 4-5 mm. Piekłam w 180 stopniach przez około 15minut.


Jak upiec pierniczki  z witrażykiem?

Bardzo łatwo!
Wystarczy ułożyć ciasteczka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a wykrojone otwory zapełnić pokruszonymi landrynkami. Piec w 180 stopniach około 15 minut, zdejmować z blachy dopiero po całkowitym przestudzeniu. (Ja swoje studziłam na zaokiennym parapecie, przy dość mroźnej pogodzie pierniczki stygły w mgnieniu oka:))    







Lukier

90g białek (3 białka z jaj klasy M)
450g cukru pudru
pół łyżeczki octu

Cukier przesiać przez sito, dodać 3 białka i ocet. Ucierać na najniższych obrotach miksera przez około 15 minut. Przekładać do rękawa cukierniczego i ozdabiać wystudzone ciastka.

środa, 26 listopada 2014

Co u mnie?

W przypływie kreatywnej fascynacji dom wypełnił się wełną i filcem, a z pracowni dociera miarowy stukot maszyny do szycia. Tylko czasem pełną skupienia ciszę przeszywa stłumiony syk- znowu wbiłam igłę w palec...

Nigdy jeszcze nie pochwaliłam się, że pieczenie i gotowanie całkiem niezłych potraw nie jest moją jedyną słabością. Uwielbiam tworzyć- w najszerszym tego słowa znaczeniu. Rysować, malować, lepić, wypalać, owijać, lutować, a czasem nawet szyć. Uwielbiam niepozorne kawałki materii przemieniać w przedmioty miłe dla oka. Mam głowę pełną pomysłów barw i kształtów, a chęć zrealizowania przynajmniej części z nich nie pozwala spać spokojnie. Dzisiaj pokażę Wam część tego co zaprząta mi głowę od kilku dni. Może dzięki temu poznacie mnie lepiej.

 Najpierw kilka pokrowców na telefon. W końcu niedługo 6 grudnia, może Mikołaj przyniesie komuś taki prezent;)?







  No i  na koniec pewien edukacyjny projekt skierowany do maluchów w wieku 3-7 lat- nauka i zabawa w jednym. Co Wy na to?




piątek, 21 listopada 2014

Ciasteczka orzechowe- ulubione

Czy można odmówić gdy Babcia prosi o swoje ulubione ciasteczka? Oczywiście, że nie:) Dlatego od rana dom pachnie orzechami, a w piecu złoci się kolejna blacha  pysznych ciastek. 

Ciasteczka orzechowe

30dag mąki
10dag cukru
20dag masła
10dag orzechów włoskich
2 żółtka

Orzechy uprażyłam lekko na patelni i zmieliłam na proszek. Mąkę przesiałam na stolnicę, dodałam cukier, zmielone orzechy i żółtka. Margarynę posiekałam i zagniotłam ciasto. Całość wstawiłam do lodówki na 1 godzinę. Po wyjęciu formowałam z ciasta wałeczki o średnicy 2 cm, kroiłam w plastry o grubości 1cm, przekładałam na blachę i lekko rozgniatałam widelcem. Piekłam przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Smacznego!

środa, 19 listopada 2014

Pierniczenie czas zacząć

Rozczesuję włosy pachnące cynamonem i goździkami...
Słucham deszczu bębniącego o dach...
I marzę o domku z piernika...


Pierniczki
(przepis na około 80 sztuk)

300g miodu
120g masła
550g mąki
100g cukru 
1 jajo
2 łyżeczki sody oczyszczonej
40g przyprawy do piernika

Suche składniki przesiałam do miski i dokładnie wymieszałam. Miód i masło roztopiłam w rondelku. Przestudzony płyn wlałam do miski, dodałam jajo i zagniotłam ciasto. Wstawiłam na godzinę do lodówki, aby trochę stwardniało. Wałkowałam na oprószonej mąką stolnicy na grubość około 3mm. Wykrawałam kształty pierniczków i układałam na blasze pokrytej papierem do pieczenia. Pierniczki przed upieczeniem smarowałam rozbełtanym jajkiem. Piekłam 12 minut w 180 stopniach.

 Smacznego!
Przepis pochodzi ze strony MojeWypieki
   

czwartek, 13 listopada 2014

Pizza wiejska

Przygotowując pizzę nie trzymam się przepisów, każda kompozycja smakowa powstaje pod wpływem chwili i produktów które mam pod ręką.Chyba nigdy nie jadłam dwóch takich samych, ale ta była naprawdę bardzo smaczna.

Pizza wiejska

1/2 czerwonej papryki
1 duża cebula
1 duży pomidor
1 puszka kukurydzy
kiełbasa wieprzowa
ser żółty
sól, pieprz, bazylia

Kiełbasę pokroiłam cienkie plasterki i zrumieniłam na suchej patelni. Ser starłam na tarce o grubych oczkach, cebulę pokroiłam w piórka, paprykę w kostkę, a pomidora w ćwierć plasterki. Składniki układałam na podpieczonym cieście i dopiekałam przez 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.Smacznego!

Ciasto na pizze

Szybki obiad wymaga łatwych rozwiązań. Kiedy trzeba zająć się kilkoma spawami na raz pizza to dobry wybór. Ciasto po wyrobieniu rośnie samo, później gdy wyląduje w piekarniku wrzucamy na nie kilka dodatków i po chwili wyjmujemy pyszny, chrupiący placek z ciągnącym się serem i aromatyczną pieczoną szynką. Pycha!

Ciasto na pizze

4 szklanki mąki
1 szklanka letniego mleka
1/2 szklanki letniej wody
40g drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżki oleju
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej

Wszystkie składniki zagniatamy razem (aby drożdże łatwiej rozprowadziły się w cieście możemy rozpuścić je w letnim mleku). Elastyczne ciasto odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce. Gdy ciasto podwoi objętość formujemy placek i podpiekamy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, aż ciasto delikatnie się zrumieni (około 10 minut). Następnie smarujemy ciasto sosem pomidorowym lub przecierem z dodatkiem bazylii i posypujemy ulubionymi składnikami. Ponownie wkładamy pizzę do pieca i dopiekamy


sobota, 8 listopada 2014

Dyniowe bułeczki



Założę się, że samą opowieści o dyniowym puree nie przekonałabym nikogo do zapchania swojego zamrażalnika pomarańczową papką. Proponuję zatem, zrobić mały test. Przygotujcie puree z ćwiartki niewielkiej dyni i upieczcie te bułeczki. Jeśli posmakują Wam tak samo jak mojej rodzinie na pewno znajdziecie miejsce na dyniowe zapasy! 


Dyniowe bułeczki

Zaczyn
1 1/2 szklanka mąki pszennej
10dag drożdży
1/2 szklanki ciepłego mleka

ciasto:
zaczyn
2 1/2 szklanki mąki pszennej
1 duża łyżka miodu
2 łyżki oleju
1 łyżeczka soli
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 szklanka puree z dyni*

+mleko i sezam do posypania

Wszystkie składniki na zaczyn dokładnie mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 8-10 godzin. Następnie dodajemy do zaczynu resztę składników i wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste. Przekładamy do naoliwionej miski i pozostawiamy ciasto do wyrośnięcia na około 2 godziny. Następnie formujemy bułeczki, układamy na blasze i pozostawimy na pół godziny do napuszenia. Smarujemy mlekiem i posypujemy obficie sezamem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 25 minut.

W tej wersji bułeczki mona podawać zarówno z wytrawnymi jak i słodkimi dodatkami. Mi smakują najbardziej z serkiem wiejskim i dobrym pomidorem.
Zwiększenie ilości miodu lub dodanie cukru zmieni je w pyszne drożdżówki. Polecam również nadziane ulubioną konfiturą lub czekoladą:).
 
*jeśli puree będzie bardzo wilgotne możemy zredukować ilość mleka

piątek, 7 listopada 2014

Puree z dyni


Puree z dyni przygotowałam w poprzednim sezonie i upiekłam dzięki niemu obłędny, dyniowy sernik o cudownie żółtym kolorze. Pozostały zapas schowałam głęboko w szufladzie zamrażalnika i odnalazłam dopiero po roku. Wyrzuty sumienia nie pozwoliły mi go wyrzucić, więc zdecydowałam się upiec złociste dyniowe bułeczki, a później pyszne ciasteczka. 
Niesamowity smak i bajeczny kolor tych wypieków skłonił mnie do zakupu największej dyni w sklepie i przygotowania zimowych zapasów. Sądzę, że słoneczne naleśniki i muffiny będą z powodzeniem poprawiać mi nastrój w szare zimowe popołudnia.
Dzisiaj pokrótce opowiem w jaki sposób należy przygotować dyniowe puree, a w następnych dniach opublikuję przepisy na dyniowe wypieki.


Puree z pieczonej dyni

Dynie koimy na duże kawałki (nie odcinamy skorupy), owijamy folią aluminiową i układamy na blasze. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy do miękkości. W zależności od gatunku dyni zajmuje to od około 40 minut do godziny. Po ostudzeniu wybieramy łyżką miąższ, odciskamy nadmiar wody (np przez ściereczkę) i miksujemy. Miąższ możemy przechowywać w zamrażalniku.
 

niedziela, 2 listopada 2014

Czekoladowe ciasteczka owsiane


Na kuchennym blacie stoi słój. Prawdziwy ratunek dla takich łasuchów jak my. Wielki, szklany słój pełen skarbów. Owsianych, waniliowych, cytrynowych, czasem orzechowych, nie istotne jakich. Najważniejsze, by zawsze można było do niego sięgnąć i zatracić się w ich delikatnej kruchości...


Kakaowe ciasteczka z granolą 

2 szklanki mąki
3/4 kostki masła
1/2 szklanki maślanki
1 szklanka cukru
3 łyżki kakao
2 szklanki granoli (lub płatków owsianych*)
2 jaja
1 łyżka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczka soli

Mąkę wymieszałam z solą, cukrem i proszkiem do pieczenia. Usypałam kopczyk, dodałam resztę składników i zagniotłam ciasto. Schłodziłam w lodówce. Po godzinie formowałam kule wielkości orzecha włoskiego i rozgniatając na krążki układałam na blasze. Piekłam przez około 15 minut w 180 stopniach.

*jeżeli wykorzystujemy płatki owsiane dodajemy również ulubione bakalie:)


Moje wypieki i desery na każdą okazję http://www.mojewypieki.com/info/moje-ksiazki

sobota, 1 listopada 2014

Złociste bagietki


Całkiem sporo przepisów czeka na pojawienie się tutaj... Chleby, ciasta, ciasteczka, naleśniki...
Jednak dopiero te bagietki skłoniły mnie do przełamania ogarniającej mnie ostatnio blogowej niemocy. Nie mogłam nie wspomnieć o ich pysznym, kremowym miąższu i o złotej, chrupiącej skórce. Maksimum prostoty, minimum składników i odrobina wolnego czasu, ale tylko odrobina:)

Złociste bagietki
 (4 bagietki)

Zaczyn 
300g mąki pszennej
300g wody
5g drożdży

Gotowe ciasto
zaczyn całość
600g mąki pszennej
300g wody
10g dorożdży
20g soli

Zaczyn przygotowałam wieczorem (12-14h przed mieszaniem ciasta) dokładnie mieszając mąkę z ciepłą wodą i drożdżami. Następnego dnia do zaczynu dodałam pozostałe składniki. Zagniecione ciasto przełożyłam do naoliwionej miski. Odstawiłam w ciepłe miejsce. Po godzinie wyłożyłam ciasto na oprószoną mąką stolnicę, uformowałam prostokąt i złożyłam na 3 części. Następnie obróciłam ciasto o 90 stopni i ponownie trzykrotnie złożyłam. Odstawiłam do wyrastania. Po godzinie podzieliłam ciasto na 4 części z każdej formując kulę. Po upływie 30 minut z kul uformowałam krótkie walce. Po kolejnych 30 minut "wyturlałam" bagietki, ponacinałam i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 240 stopni. Po upływie 25 wyjęłam pięknie złociste, pękate bagietki.